Gdy urodzi się dziecko będziesz…!

Narodziny dziecka, to cudowna sprawa. Widzisz, dotykasz, przytulasz takie słodkie maleństwo, z anielską twarzą…i tak, to widzisz przed narodzinami dziecka.

Po narodzinach dziecka, oczywiście jesteś w siódmym niebie, bo macie przy sobie swoje maleństwo, bo spotkała Was nacudowniejsza rzecz, w życiu–zostaliscie rodzicami. ❤️

Ale… Wtedy dopiero następuje prawdziwe zderzenie z rzeczywistością.

Nie wiem jak, to jest, czy też było u Was, ale my już grubo przed narodzinami Filipka zaczęliśmy snuć wyobrażenia przyszłego życia. Oczywiście nie obyło się bez wstępnego podziału obowiązków (tak brzmi, to śmiesznie), jeszcze nie było Filipka z nami, a już wiadome było, to, że tatuś i mamusia będą dzielić się wszystkimi obowiązkami.

Kiedy urodził się Filipek i wróciliśmy do domu (po tygodniu, w szpitalu-o czym możesz poczytać, w jednym z poprzednich wpisów), tatusia nie było, bo był, w pracy. Jednak, gdy wrócił z delegacji zaczęło się, zaczęło się dzielenie, w praktyce. 😂

Powiem Wam szczerze, dla mnie nie istnieje nic (oprócz karmienia piersią😂), czego nie mógłby zrobić przy dziecku tatuś podobnie jak mamusia.

Nasz tatuś okazał się tatą na medal, poważnie, bez przechwałek. Ten mężczyzna jest jednym z dowodów na to, że mężczyzna może poradzić sobie, w opiece nad dzieckiem tak samo dobrze jak kobieta. Jedyne co potrzeba, to chęci!

Począwszy od TEGO NAJSTRASZNIEJSZEGO, czyli przewijania kupek, po karmienie, usypianie, kąpanie i inne.

U nas wszystko odbywało się naturalnie, pewnymi czynnościami wymienialiśmy się, a pewne robiliśmy razem. Jeden z najpiękniejszych rytuałów odbywał się przy wieczornym szykowaniu do spania. Wspólnie kąpaliśmy nasze maleństwo (zresztą tak jest przeważnie do dziś), ubieraliśmy w śpioszki i po nakarmieniu i uściskach usypialiśmy Misia.

Jednak z jedną rzeczą, właściwie po dziś dzień łapiemy się na wspólnych przepychankach. 😁

Myślisz już, że wiesz co, to jest? 🤔 😂

.

.

.

Tak. To przewijanie kupek. Do dziś gramy, w: TWOJA 👌😂

Choć nie powiem, muszę i tu pochwalić ojca, bo pierwszą, w życiu kupę Filipka przewinął On, w szpitalu, tak się do niej rwał (do dziś pamiętam minę pielęgniarki: jak, to Pan przewinął?). 😂

Bo Wiecie, naprawdę można! 😁

Wiem, że jest multum mężczyzn, którzy twierdzą, że wszystko, wszystko tylko nie kupki, a na samą myśl o kupkach zbiera Im się na wymioty. 😂 Ale… Ale jeśli nie opierają się przed innymi czynnościami, to nie miejmy Im za złe tej słabości. 👌😁

I tutaj tak, w roli zakończenia chciałabym szepnąć Wam moje drogie Panie: pozwalajcie i umożliwiajcie ojcom wykazywać się, w opiece nad dzieckiem, bo to wnosi wiele dobrego. Po pierwsze jest sposobem budowania więzi ojca z dzieckiem, po drugie jest sposobem na docenienie Waszej pracy związanej z opieką nad dzieckiem, a po trzecie jest szansą na chwilę wolnego dla Was.

A tu poniżej takie wspominkowe moich chłopaków. ❤️

Wasza MB. ❤️

Dodaj komentarz